Album rysunków roweru wojskowego Model 35
Ten album z okładki zapowiada się wyśmienicie. Daje bowiem szanse na podejrzenie prawdziwej dokumentacji technicznej i w pewnej mierze istotnie tak jest. Nie znam dokładnego pochodzenia obrazków które dotarły do mnie na zsadzie hobbystycznej wymiany informacji jakieś 10+ lat temu. Przyjrzyjmy się zatem dokładnie naszym obrazkom.
Na początek rower jako "maszyna" składa się z zespołów, których wykaz mamy powyżej. Temu spisowi powinien towarzyszyć rysunek złożeniowy całego roweru, którego w tym pakiecie, jakim dysponuję brak.
Generalnie każdej pozycji ze spisu powinien towarzyszyć pakiet dotyczący dokumentacji zespołu.
Zacznijmy od ramy
Mamy spis elementów tego zespołu:
I podobnie jak wyżej powinniśmy mieć rysunek złożeniowy ramy, którego brak. Rysunek złożeniowy podlega "rozdetalowaniu" czyli na jego podstawie powstają rysunki wykonawcze części. Trochę tych rysunków mamy....
Wedle wykazu mamy dokumentację do wszystkich części składowych ramy za wyjątkiem łaczników (muf) i śruby łączącej.
Co do widelca to mamy arkusz z wykazem części, rysunek złożeniowy i to wszystko co mamy....rysunków wykonawczych detali brak.
Kolejny udokumentowany zespół to kierownica. Dysponujemy rysunkiem złożeniowym (pięknym) i to wszystko
Na marginesie spisu zespołów jest też spis "osprzętu"
Następnie mamy margines marginesu czyli całą dokumentację do uchwytu pompki :)
Ciąg dalszy Marginesu Marginesu to oficjalne klucze do tego roweru
No i wreszczie końcówka....
Części roweru trzeba z czegoś wykonać i do tego służą półprodukty zwane surówkami Mamy ich wykaz:
Z tego spisu uchowały sie jedynie rysunki odkuwek korb... coś tu się nie zgadza z numeracją rysunków a ponadto korba prawa ma dwa rózne rysunki...
Kilka wniosków i refleksji
Generalnie rzecz ujmując, to można powiedzieć dokumentacja jak dokumentacja :) Brakuje mniej więcej połowę rysunku przy czym brakuje tych w moim przekonaniu ważniejszych. Twierdzę tak dlatego że w oparciu o te rysunki nie da się np odtworzyć "geometrii" ramy. Rysunki mają styl jaki panował do czasów, gdy praktycznie sztuka rysunku technicznego została zastąpiona "podstawami zapisu konstrukcji" Może kiedyś w przyszłości poświęcimy temu zagadnieniu oddzielny tekst. Pewną ciekawość wzbudziła tabelka przy złożeniu kierownicy...
Albo biorąc pod uwagę, że jest to jednak produkt militarny, a więc tajny/poufny ktoś wpisał do niej utajnione dane, albo jest to dzieło pospolitego gamonia.
Chodzi głównie o materiały.
Wiemy, że żelazo Fe jest pierwiastkiem chemicznym, w przyrodzie najbliższy "zelazu" jest produkt znany jako ARMCO
wg encyklopedii PWN - armco, żelazo armco, nazwa handlowa stali niestopowej o bardzo małej zawartości węgla (do 0,02%) i domieszek typowych dla procesu otrzymywania stali metodą świeżenia surówki (łącznie zawartość węgla i domieszek do 0,15%); niekiedy klasyfikowane jako żelazo techn.; stosowane jako wsad przy wytapianiu stali wysokostopowych o bardzo małej zawartości węgla, a także, jako materiał magnetycznie miękki, na rdzenie transformatorów i elementy maszyn elektrycznych.
Możemy więc stwierdzić z cała pewnością iż z żelaza rowerów się nie robi
Jako materiały konstrukcyjne występują zawierające żelazo stopy takie jak stal, staliwo, żeliwo...
Podobnie drzewo może sobie rosnąć jako chwast topola lub dostojny dąb Bartek, a materiałem konstrukcyjnym jest drewno
Poza tym knotem dokumentacja przynosi sporo wiedzy w dziedzinie nazewnictwa części rowerowych które moglibyśmy określić jako "słownictwo tradycyjne". Na to warto zwrócić uwagę. I tak dla przykładu gięta rura zwana prze starych kolarzy krępunkiem - od czynności wyginania czyli krępowania, to kierownik. Dopiero po umieszczeniu we wsporniku ( nie w fajce i nie w mostku) staje się "kierownicą". Mamy więc odpowiedź na odwieczne pytanie kierownica czy kierownik :) Czy należy sie do tego nazewnictwa stosować to już kwestia uznania natomiast niewątpliwie należy je SZANOWAĆ